Sobotni wieczór. Tuż przez zmrokiem pobiegliśmy z Raptusem w stronę Góry św Anny. Pomyślałem, że zmęczę go (a i on mnie też). Będzie nam się dobrze spało. Niech się stwór przyzwyczaja do wzniesień. Ile można chodzic po płaskim. Spakowałem aparat i w drogę. O tej porze nie mijaliśmy już nikogo. W polu pracował jeszcze ciągnik. Raptus przyglądał mu się z ciekawością - co to takiego. Okazuje się, że nie jest łatwo zrobić mu zdjęcie. Nie ustoi w miejscu nawet sekundę. Młokos ma 10 tygodni i wiele rzeczy widzi po raz pierwszy. 

 Raptus114

Pieseł dziarsko stąpał po szlaku. W niedzielę ma być słońce. Postanowiliśmy, że pojedziemy na jakąś większą górkę.

 

Raptus11

 

Raptus13

 

Raptus17

 

Słońce żegnało nas odcieniami czerwieni i fioletu

 

mapa5 12