Wieża widokowa, borówkowa góra

Okolice Jeseników obfitują w ciekawe trasy turystyczne. Jedną z atrakcji jest Borówkowa góra i ulokowana na niej wieża widokowa. Aby dostać się w pobliże szlaków, ekipa zapakowana została do samochodu, który porzuciliśmy w miasteczku Javornik. Zwiedzanie właściwe wykonywaliśmy z użyciem czterech łap i trzech par nóg. Początkowo prowadzą nas razem szlaki czerwony i zielony. Dalej, przy „potoku granicznym” szlaki się rozchodzą. Mamy w planie zatoczenie pętli, by w drodze powrotnej wyjść w pobliżu naszego bolidu.

Borówkowa góra - szlak

Podążamy za znakami zielonymi, które w początkowym odcinku prowadzą nas utwardzoną drogą. W pewnym momencie droga ucieka ostro w prawo, my zaś trzymamy się zielonego szlaku. Szlak nieustanie pnie się pod górę. Gdzieś tam jest borówkowy szczyt. Mamy do pokonania 500 m przewyższenia, bowiem wierzchołek Góry Borówkowej leży na wysokości 900 m. Po kilku km dochodzimy do rozdroża ”Nad Tvarnou”, gdzie zbieramy siły na postoju dla turystów. Dalej kontynuujemy szlakiem niebieskim pnąc się na sam szczyt, który przywitał nas widokiem majestatycznej budowli. Z góry spogląda na nas wieża widokowa.

 

Długość trasy 16 km
Czas przejścia 6 h
Stopień trudności       umiarkowany

 

mapka - okolice borówkowej góry

 

Góra Borówkowa - nieco historii

Nie jest tajemnicą, że nazwa Borówkowa Góra, pochodzi od licznych w okolicy krzaków borówkowych. Góra w latach 1988-1990 zasłynęła ze spotkań polskich i czechosłowackich opozycjonistów, którzy walczyli m.in w sprawie otwarcia granic. W roku 1990 na Borówkowej spotkała się ponad setka osób z Lądka-Zdroju i Javorníka, m.in. władze obu miast, co zaowocowało zawiązaniem partnerstwa między tymi miastami. W 2005 r. postawiono na szczycie tablice upamiętniające wydarzenia z lat 80. XX wieku. Miejsce to ma też swoją martyrologię architektoniczną. Kilkukrotne próby stawiania wież drewnianych na szczycie Borówkowej Góry spełzły ostatecznie na niczym. 

Borówkowa góra - wieża widokowa

Pierwsza drewniana wieża widokowa stanęła na Górze Borówkowej w latach 70-tych XIX w. Wtedy była to granica pomiędzy ówczesnymi Prusami i Austro-Węgrami. podziwianie nie tylko panoramy Kłodzka i Śnieżnika ale również panoramę Moraw i Śląska. Podobno widać stąd też Górę św Anny w masywie chełmskim. Po jej naturalnym zniszczeniu, w 1890 roku na jej miejscu wybudowano nową wieżę. Po dziesięciu latach dwóm turystkom z Javornika przydarzył się tragiczny wypadek. Na skutek zbutwienia drewna, załamały się pod nimi schody. Resztki konstrukcji przewróciły się pod naporem wiatru we wrześniu 1900 roku. W 1908 roku, na Borówkowej Górze stanęła kolejna drewniana wieża z przestronnym tarasem widokowym na wysokości 21 metrów. U stóp wieży powstał nieduży schron oferujący turystom posiłki. Konstrukcja wieży wytrzymała 14 lat. W 1930 roku powstało tu schronisko (zamiast wieży). Obecna wieża na Borówkowej Górze oddana była w 2006 roku

Zajmujemy miejsca przy ławach turystycznych a reprezentant zespołu w kolejce po piwo. Nasz zwierz wybitnie spodobał się jakiejś pani z Czech, która w przypływie uczuć chciała zagłaskać go na śmierć, czemu on oczywiście wcale się nie sprzeciwiał. Robił nawet wrażenie, że nas zostawi i dalej pomaszeruje z nią. Wszystko wróciło do normy, gdy na stole pojawiły się kiełbaski. Grzało niemiłosiernie w związku z czym pierwsze piwo wyschło w mgnieniu oka. Tymczasem kolejka za jadłem i napitkiem urosła do niebotycznych rozmiarów. Co robi statystyczny Polak w takim wypadku? Ano wypatrzyliśmy na zapleczu pana, który smażył mięcha na grillu i raz po raz biegał do budki z towarem. Wyglądał na takiego, co potrafi załatwić piwo. Tak też się stało. Kolejka kolejką a my sączyliśmy kolejnego browara.

Gdy już nacieszyliśmy oko widokami z Borówkowej Góry, przyszedł czas na drogę powrotną. Zarzuciliśmy plecaki i potupaliśmy dalej. Tym razem szlakiem czerwonym. Po drodze odwiedzamy punkt widokowy "Wysoki kamień" (50.4057169N, 16.9320950E) na który prowadzą kamienne schody z czasów przed II wojną światową. Ze szczytu roztacza się piękny widok na na odległe masywy Jeseníków oraz jeziora Otmuchowskie i Nyskie. Idziemy dalej czerwonym szlakiem, który ma nas doprowadzic do samochodu. Po drodze mijamy kamienny most. Ostatecznie przejście trasy zajęło nam około 6 godz.