Złoty stok jednoznacznie kojarzy się z wydobyciem złota. Miejscowość położona przy trasie Nysa – Kłodzko posiada bardzo bogatą historię związaną z rozwojem przemysłu wydobywczego i hutniczego. Wokół tego wątku skupia się wiele lokalnych atrakcji czekających na turystów. Oczywiście główny punkt Programu to zwiedzanie kopalni złota. Ale znajdziemy tu również muzeum techniki, muzeum minerałów. Możemy spróbować płukania złota. Spragnieni wrażeń mają do dyspozycji park linowy. Warto także ruszyć na turystyczne szlaki.
Kopalnia Złota
Zwiedzanie kopalni rozpoczyna się od Sztolni Gertrudy, gdzie możemy zobaczyć bogatą kolekcję planów kopalni i narzędzi górniczych z ostatnich stuleci. Dla spragnionych mocnych wrażeń organizator przewidział opcję przepłynięcia dwustumetrowego odcinka korytarzy w płaskodennej łodzi.
Gertruda zgodnie z lokalna legendą wsławiła się jako troskliwa małżonka jednego z górników uwięzionych w kopalni po zawale ściany. Z racji tego, że zarządca kopalni nie kwapił się z uruchomieniem akcji ratowniczej, postanowiła sama ratować swojego ślubnego. W tym celu wzięła kaganek, zawiniątko ze strawą i ruszyła na poszukiwania. Nie wiedzieć czemu, zaginęła w czeluściach ciemnych korytarzy. Ponoć do dnia dzisiejszego jej duch błąka się po sztolni. Górnicy mawiają, że gdy któryś z nich czasem zbłądził, dało się słyszeć ciche stukanie. Idąc za tym głosem, podobno wydawanym przez Gertrudę, łatwo było odszukać drogę do wyjścia. Najwyraźniej Gertruda po latach zamieszkiwania w kopalni nad wyraz dobrze zgłębiła tajemnice korytarzy.
Wierzono lokalnie w dawnych czasach, że uroda okolicznych dziewcząt związana jest ze związkami arsenu rozpuszczonymi w strumieniach, z których czerpano wodę do gospodarstw. Wiedząc o tym, J. Schärfenber pracował wytrwale nad opracowaniem formuły eliksiru młodości. Jedyne jednak, co uzyskał w swoim laboratorium to silną truciznę znaną jako arszenik. Zrekonstruowane laboratorium możemy zwiedzić w jednym z bocznych chodników.
Historia wydobycia złotonośnych rud w Złotym Stoku wg przekazów przekracza tysiąc lat. Dla uwiecznienia tak doniosłej historii przygotowano dla turystów skarbiec, w którym znajduje się równowartość tysiącletniego urobku (około 16 ton) w postaci 1066 złotych sztabek.
Ci górnicy, których kusił drogocenny kruszec i wbrew zasadom próbowali w sposób nieuczciwy sobie go przywłaszczyć, byli surowo karani w chodniku śmierci. Do dziś widać na bocznych ścianach białe przebarwienia. To miejsca, w których zabetonowano dłonie chciwych biedaków, zostawiając ich na rychłą śmierć głodową ku przestrodze innych.
Czasem w korytarzach można spotkać Gnomy, które również stały na straży porządku wewnątrz kopalni, a górnikom o dobrym sercu niejeden raz uratowały życie. Ponoć spojrzenie temu stworzeniu w oczy wróżyło dostatnie życie, jeśli tylko górnik w sercu dobro nosił. Biada natomiast tym, co oddawali się swawolom. Ich bowiem wzrok gnomowy na zawsze zatracał w kopalnianych czeluściach.
Swoją drogą ciekawe czy te Gnomy spotkały kiedy Gertrudę …
Górnik jak każdy człowiek ulega różnym pokusom i roztargnieniom. Lubi też sobie pracę upraszczać w sobie tylko wiadomy sposób, łamiąc przy tym zasad bez liku. Aby przywołać gawiedź do porządku, zarządcy umieszczali w różnych miejscach tablice informacje tłumaczące dobitnie jaki jest właściwy porządek rzeczy. Zjeżdżamy zatem do Muzeum Przestróg Uwag i Apeli, gdzie czekają na nas zachowane tabliczki z instrukcjami i ostrzeżeniami.
Przejście do Sztolni Czarnej Górnej wymaga spaceru obok kamieniołomu do górnej części Złotego Jaru. Mawia się, że to właśnie w niej ukryto skarby zrabowane podczas Drugiej Wojny Światowej. Choć niejeden badacz wykluczył jednoznacznie taką możliwość, to chce się wierzyć, że skarby nadal czekają na odkrycie. Z racji tego, że sztolnia ta była eksploatowana w różnych okresach, możemy wewnątrz poznać ślady różnych technik górniczych i sposobów zabezpieczenia chodników przed zawaleniem. Ponoć jeden z korytarzy przekracza granicę z Czechami, lecz trudno to zweryfikować pod ziemią. Główną jednak atrakcją Sztolni Czarnej jest ośmiometrowy podziemny, zapierający dech w piersi wodospad. Dalej kolejka wywozi nas na powierzchnię zwiastując koniec wycieczki.